Ich Troje na Eurowizji
Wiśniewski przyznał, że trzeba dziś trzymać kciuki za polską reprezentantkę, "jeżeli jest się Polakiem". On sam nie chciałby już przeżywać kolejny raz Eurowizji. - Każdy ma swój czas. Uważam, że zbłaźniłbym się przed samym sobą, biorąc udział w kolejnych preselekcjach - powiedział. Ale zostawił sobie otwartą furtkę. - Nie wykluczam jednak Eurowizji kategorycznie. Być może będzie mi dane wystartować z innego kraju. Dlaczego? Bo jestem Polakiem i to byłby także wielki sukces dla Polski - powiedział.