Ich Troje na Eurowizji
- TVP opłaciła oczywiście nasz pobyt w Rydze, ale nie przeznaczyli ani grosza na promocję piosenki - opowiada Wiśniewski w Plejadzie.
- Nie mam o to do nikogo pretensji, ponieważ wiem, że większość polskich reprezentantów takiej pomocy nie otrzymuje. Natomiast wytłumacz mi, jak mieli nam pomóc w promocji, kiedy pani Manowska, która przez lata zajmowała się Eurowizją, nawet nie znała dobrze języka angielskiego. Chciała mieć święty spokój. Delegację traktowała, jak wyjazd wakacyjny — siedzieć w hotelu, nic nie zwiedzać i kasować dietę - punktuje muzyk.