Kolejne zadanie
W drodze na metę w Mysuru, uczestnicy uczyli się na pamięć klątwy bezpłodności w lokalnym dialekcie, żeby wyrecytować ją na samym końcu.
- Trzeba poszukać kogoś inteligentnego, ale tu nie ma takich. Na pierwszy rzut oka naprawdę nie było tam nikogo inteligentnego. Na szczęście zobaczyłam młodą dziewczynę z zeszytem i książką - stwierdziła Przetakiewicz.
- Uczymy się po łebkach, zresztą i tak nie zamierzamy rzucać na nikogo klątwy bezpłodności. Jedyny człowiek, na którego chciałbym rzucić klątwę, nie ma dzieci, tylko kota… - zażartował Piróg.
Na metę jako pierwsze przybyły Dorota i Kasia. Niestety, źle wyrecytowały klątwę i otrzymały 5 minut kary. W tym czasie przybyły siostry Bijoch, które bezbłędnie wyrecytowały wierszyk i zdobyły immunitet. Ostatni na mecie pojawili się Antoni i Paweł. Panowie byli źli i wzajemnie obrzucali się pretensjami. W tym odcinku nie odpadła żadna para. Jak myślicie, kto pożegna się z programem za tydzień?