Zapewnia, że wyciągnął wnioski z błędów
Jak na razie Koterski wciąż utrzymuje się w tanecznym programie, a pod jego urokiem znajdują się jurorzy, zwłaszcza Andrzej Grabowski i Beata Tyszkiewicz, którzy dają mu zawyżone noty "na pocieszenie". Zafascynowani Miśkiem najwyraźniej są też widzowie, którzy ochoczo głosują na bohatera telenoweli Polsatu. Ale Koterski ma też spore grono antyfanów, a ci dają o sobie znać na facebookowym profilu programu.
"Boże chroń od takich polskich kretynów", "Misiek idź do domu i nie rób z siebie pajaca !!!!!!" - to przykłady negatywnych komentarzy na temat aktora.
Wielu widzów tanecznego pojedynku w Polsacie nie może uwierzyć, że z programu odpadły Marta Wierzbicka i Honorata Skarbek, które radziły sobie na parkiecie o niebo lepiej, a nieudolny Koterski wciąż błyszczy na ekranie. Nie ulega wątpliwości, że aktor walczy w show nie tyle o główną wygraną, co o odbudowę wizerunku. Misiek, którego narkotykowe problemy nigdy nie były tajemnicą, wraca do tego trudnego czasu w programie. Przekonuje, że już się wyszumiał, a z imprezowicza zamienił się w kanapowca.
- Ja musiałem wyimprezować się za wszystkie czasy. Trzeba popełniać błędy, żeby wyciągać z tego wnioski. Prawdziwego mężczyznę poznaje się nie po tym, jak upada, ale po tym, jak się podnosi - przekonywał w materiale prezentowanym tuż przed jego występem w ostatnim odcinku show. Czy to trwała przemiana, czy wyrachowany trik, wie wyłącznie Koterski.
KM/AOS