Musiała się z nimi pożegnać
Rutherford była zdruzgotana, tym co się stało. W jednej chwili straciła wszystko, co było dla niej najważniejsze.
- Nie tylko odebrano mi dzieci, ale też umieszczono je tak daleko ode mnie. Ich ojciec był podejrzanym o popełnienie przestępstwa, a nas ukarano. Wcześniej nie spędziłam bez nich ani jednej nocy i nagle je straciłam, choć byłam dobrą matką. Wyrwano je z domu, od kolegów, z miejsc, w których czuły się bezpieczne - żaliła się aktorka.