Wszystko dzięki Dolphowi
- Zawsze lubiłem kino, zresztą jak większość młodych ludzi z mojego miasta* – mówił w wywiadzie dla portalu Nanarland. *- Arnold był świetny, Stallone również. Ci kolesie wyglądali jak prawdziwi superbohaterowie, toteż obserwowaliśmy ich i chcieliśmy być tacy jak oni. Ja sam chyba podszedłem do tego trochę zbyt poważnie, bardzo ciężko trenowałem.
Ale wówczas nie sądził, że mógłby trafić na ekran.
- Byłem skupiony głównie na sporcie, bo dzięki temu mogłem zarabiać. Któregoś dnia obejrzałem film „Rocky 4” i Dolph mnie zafascynował. Dziewczynę, w której się podkochiwałem, również. Idealizowała Dolpha, a ja czułem się przy nim taki malutki. Uznałem, że jeśli nie osiągnę czegoś w Hollywood, nigdy jej nie zaimponuję.
Tydzień później sprzedał swoją salę gimnastyczną i poleciał do Stanów.