''Będę wielki''
Aktorem został tak naprawdę przez przypadek.
- Znalazłem się w Nowym Jorku i spotkałem tam naprawdę śliczną dziewczynę. Powiedziała: „Mam zaraz przesłuchanie, nie chciałbyś iść ze mną?”. Zgodziłem się i jej menedżer dał mi do przeczytania jakiś tekst, a potem zaproponował udział w reklamie – wspominał w jednym z wywiadów.
- Pomyślałem sobie: „Cholera, jakie to proste, będę wielki!” - dodawał. - Oczywiście byłem w błędzie i przez kilka lat pomieszkiwałem w najtańszym hotelu.