Zarzuty wobec produkcji TVN
Marta nie kryła się ze swoimi pretensjami wobec produkcji programu. Na pytanie fanki, co zarzuca montażystom "Ślubu", wypunktowała sytuacje, które ją zabolały. Oceniła, że potraktowano ją przedmiotowo i nie liczono się z jej uczuciami. Widzowie zobaczyli bardzo emocjonalną i nerwową reakcję Marty w finale: trzęsła się z nerwów i płakała.
"W 1. odcinku w ogóle pominięto to, że mam pracę i jakieś zainteresowania. Finał - poziom żenujący, mogli to wyciąć, ale liczyło się nabijanie oglądalności, a nie ludzkie uczucia" - podsumowała.