''Czułam się zgwałcona''
Podczas kręcenia filmu Marlon Brando, ku rozgoryczeniu Schneider, sam dopisał jedną z najodważniejszych scen erotycznych w filmie.
- Powinnam zadzwonić po agenta albo prawnika i poprosić, by przyszli na plan – mówiła, oburzona, że reżyser zmusił ją do zagrania w scenie, której nie było w scenariuszu.
- Wtedy tego nie wiedziałam. Marlon mówił mi: „Nie martw się, Maria, to tylko film”, ale podczas tej sceny, chociaż to, co robił Marlon, nie było prawdziwe, ja płakałam naprawdę. Czułam się poniżona i, szczerze mówiąc, w pewnym sensie zgwałcona przez Marlona i Bertolucciego. Po tej scenie Marlon ani mnie nie pocieszył, ani nie przeprosił. Na szczęście kręciliśmy ją tylko raz.