Naprawdę nie wiedziała, jak wygląda Gosling?
Choć jak widać na kadrze z programu, podobieństwo między bożyszczem wielu kobiet a podszywającym się pod niego sobowtórem rzeczywiście istnieje, to nie jest ono łudzące. Każda fanka Goslinga wyczułaby fałsz na kilometr patrząc na to zdjęcie, a co dopiero stojąc z sobowtórem twarzą w twarz. Ale nie Karolina Korwin-Piotrowska.
Gwiazda TVN nie tylko uwierzyła, że naprawdę powierzono jej wywiad z gwiazdą kina, ale też wzięła udawanego Goslinga za prawdziwego. Na nic zdały się różnice w wyglądzie, akcencie, a nawet niestworzona historia o ciąży jednej z jego fanek, do której przekonywała Piotrowską podstawiona aktorka. Ekspertka od gwiazd jeszcze długo wyglądała na zaskoczoną, nawet po tym, jak ekipa "Mamy Cie!" wręczyła jej kwiaty. W telewizyjnym studiu zapewniała, że operacja z jej wkręceniem była wyjątkowo złożona i trwała od tylu tygodni. Nic nie budziło jej wątpliwości. Ale temu nie dali wiary widzowie, którzy szeroko komentowali gag z jej udziałem w sieci, doszukując się w nim albo spektakularnej kompromitacji dziennikarki, albo tzw. ustawki z twórcami show.