Co zyskała, a co straciła?
Rozenek przyznała również, że dzięki udziałowi w show widzowie zrozumieli, że jest ona taka sama jak wszystkie Polki, bywa zmęczona, zła, zestresowana i czasem nie panuje nad swoimi emocjami. Trudno było bowiem jej ukrywać swoją prawdziwą twarz, gdy podczas kręcenia programu kamery towarzyszyły jej niemal na każdym kroku.
- W "Azja Express" można ukryć siebie przez pierwsze dwa dni. Później jesteś zbyt zmęczonym, głodnym. Kamery pokazują prawdę. Jestem tam bardziej prywatna, jak w relacjach z moimi przyjaciółmi, z moimi bliskimi. Azja pokazała mnie prywatną. Nie tylko telewizyjną - dodała w tym samym wywiadzie.