Dziś żałuje swoich słów
Rozenek zupełnie nie spodziewała się, że koleżanka ze stacji spróbuje jej dopiec i dogryźć przy każdej nadarzającej się ku temu okazji, wypytując ją m.in. o mycie toalety lub też momenty upokorzenia na planie "Perfekcyjnej Pani Domu". Niestety, Rozenek dała się sprowokować i z każdym kolejnym pytaniem rozmowa zaczęła przyjmować coraz bardziej agresywny ton.
- Dzisiaj ta rozmowa przebiegałaby zupełnie inaczej. Myślę, że Magda miała jak najlepsze intencje i chciała mi dać szansę, żebym sprostowała pojawiające się w mediach informacje na mój temat. A ja odebrałam to jako kolejny atak - stwierdziła na łamach "Gali".
Wszystkie te porażki sprawiły, że znawcy mediów zaczęli wieszczyć Małgorzacie Rozenek koniec kariery. Mówiono, że jej miejsce w stacji zajmie np. Agnieszka Szulim, a ona sama zniknie ze szklanego ekranu. Stało się jednak zupełnie inaczej. Edward Miszczak zdecydował się wyciągnąć do prezenterki pomocną dłoń i powierzył jej prowadzenie nowego formatu "Projekt Lady".
- Wiedziałam, że będę robiła "Projekt Lady", więc łatwiej było mi to wszystko znieść. Za chwilę na antenie TVN pojawi się "Azja Express", a od września mój autorski program w TVN Style - podsumowała z dumą w tym samym wywiadzie.
Czyżby Małgorzata Rozenek nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa?
Zobacz także: Mąłgorzata Rozenek o upadku "Piekielnego hotelu": "To była moja wina"