Na zakręcie
- Był taki moment w moim życiu, że miałam przełomowy zakręt prywatny. Nie będę o nim rozmawiać, ale to spowodowało, że zaczęłam szukać odpowiedzi na pytanie, po co ja tutaj jestem, kim ja jestem, jakie mam zadania do wykonania. To miało też pewien wymiar magiczny, ponieważ to był tak silny zakręt, że szukałam pomocy u numerologów, astrologów. Wtedy też pojawiły się w moim życiu osoby, które zajmują się ustawieniami Hellingera. Ale największą wartością tamtego wydarzenia był szereg osób, które otworzyły mi oczy na taki, powiedziałabym, pozafizyczny aspekt życia. Przestałam patrzeć na siebie jak na osobę, która jest aktorką i ma ugotować obiad. W dużym skrócie mówiąc, teraz już wiem, że człowiek jest taką chodzącą energią, która potrafi zrobić wiele cudownych rzeczy, nie tylko po to, żeby coś zyskać, ale też bezinteresownie komuś coś dać - wyjaśniła enigmatycznie w "Gali".