''M jak miłość''
Po ostatniej walce Marcin wygląda jak po zderzeniu z ciężarówką. Jednak pewności siebie nie traci.
- I jak się czujesz, gigancie?
Tomek, odwiedzając bratanka w szpitalu, spogląda na bandaże i siniaki… A "junior" od razu wybucha złością:
- Po cholerę się w to wcinałeś? Gdyby nie ty, wygrałbym tę walkę!
- Lekarz musiał się pomylić. Ja tu jednak widzę bardzo poważne uszkodzenie mózgu - Tomek wzrusza tylko ramionami. - Człowieku, gdyby nie ja, zdrapywaliby cię z tego ringu żyletką!
Jednak Marcin się nie podaje:
- To była dopiero pierwsza runda, jeszcze wszystko mogło się zdarzyć… A teraz już po ptokach! Jestem skończony, wszyscy wiedzą, że mam… "psa" w rodzinie! Cholera, i jeszcze wezmą mnie za kapusia! Tomek, jak mogłeś mi to zrobić?! Dlaczego?!
- Naprawdę chcesz wiedzieć, dlaczego?
Policjant posyła chłopakowi ostre spojrzenie i traci w końcu cierpliwość.