''M jak miłość''
Laura traci w końcu cierpliwość:
- Tak? Proszę bardzo! Zabieram pieniądze i idę do kasyna! I przegram wszystko, dobrze wiesz, że to się tak skończy! Tego chcesz?!
- Tylko mnie nie szantażuj!
- Nie rozumiesz?! Pierwszy raz kontrolowałam sytuację od początku do końca, wiedziałam, kiedy powinnam przestać grać i wyjść! Nigdy więcej tam nie wrócę, za dużo mnie to kosztowało… Jeszcze teraz cała się trzęsę! Więc przestań mi prawić morały i weź te cholerne pieniądze! Do diabła, Paweł, pozwól mi wyrównać rachunki!
Zduński, zaskoczony wybuchem teściowej, nie odpowiada. A do pokoju nieśmiało zagląda Kinga, która słyszała każde słowo.
- Pani ma rację… Paweł, weź te pieniądze. Tak będzie najlepiej dla wszystkich…
Jaką decyzję podejmie w końcu Zduński? Czy Laura powróci do swojego nałogu?