Nieporozumienie
Kilka godzin później między narzeczoną i jej ukochanym dojdzie do ostrej kłótni. Gruszyńska wyzna, że po ślubie chce zachować swoje nazwisko. A Adam od razu zgłosi weto!
- Chyba żartujesz? Myślałem, że to oczywiste, że z automatu. No, Aniu... Więc? Jak to będzie z nami?
- Normalnie. Lubię swoje nazwisko. Jestem do niego przyzwyczajona.
- Do mojego też się z czasem przyzwyczaisz...
- Adaś... Nie, naprawdę, wolałabym nie!