Bolesne spotkanie
Tomek nie wierzy, że dzięki ćwiczeniom stanie znowu na nogi. Gdy Marcin załatwia mu spotkanie z rehabilitantem, nie kryje swojej niechęci.
- Czeka pana ciężka praca… Te ćwiczenia w szpitalu to dopiero początek. Nie namawiam pana do niczego, nie obiecuję cudów. Nie będę truł o woli walki, bo od tego są psycholodzy. Marcin prosił mnie, żebym krótko, w męskich słowach powiedział panu, w jaki sposób może pan sobie pomóc. Reszta zależy tylko od pana.