Nie ma zamiaru się nikomu tłumaczyć
Kinga wejdzie w konflikt z Jackiem, który zadomowił się już w sklepie Ali i handluje tuż przy bistro dopalaczami. Mężczyzna, gdy Zduńska zapyta go towar, który oferuje swoim klientom, rzuci kpiącym tonem:
- Mam umowę najmu podpisaną na rok... I przez rok będę sprzedawał w tym sklepie, co tylko będę chciał!