Ewa Wencel
Ale z aktorstwa pani nie zrezygnuje?
– Na pewno nie! Aktorstwo to moja największa miłość!
Jeszcze z dzieciństwa pamiętam panią ze słynnej roli w spektaklu „Małgosia kontra Małgosia”. Chyba musiała się pani z tej roli długo wyzwalać?
– Jestem bardzo zdziwiona, bo bardzo wiele osób po dziś dzień mi o tym mówi. Może dlatego tak wszystkim utkwiła w pamięci, bo była to pierwsza teatralna produkcja, ale podzielona na odcinki, jak serial właśnie. No i ludzie chcieli się wtedy gdzieś przenieść z tych szarych czasów lat 80., a była to opowieść właśnie o przenoszeniu się w czasie.
Potem w pani karierze była cisza i dopiero po latach wyskoczył „Plac Zbawiciela” i wielki pani sukces.
– Tak, choć ja intensywnie cały czas pracowałam w teatrze i w teatrze telewizji. Widocznie tak ta kariera była mi pisana...
Polecamy w wydaniu internetowym fakt.pl:
[
]( http://www.fakt.pl )