Ewa Wencel
Rozmawiamy po spektaklu „Klub cmentarny” w Teatrze Kwadrat. O co chodzi? Jakiś szok z tymi Ewami. Ewa Wencel, Ewa Kasprzyk i Ewa Ziętek.
– To jest szał. Jak ktoś zawoła „Ewa”, to wszystkie trzy pędzimy! Gramy w spektaklu trzy przyjaciółki „na śmierć i życie", że tak powiem ze śmiechem. No ale są jeszcze Lucynka Malec i Marek Siudym. To taka sztuka, gdzie jest dużo śmiechu i refleksji, zadumy nad życiem. Niech widzowie sami przyjdą i ocenią.
Jest pani w zespole farsowego Teatru Kwadrat. Może pani powiedzieć o sobie „aktorka komediowa”?
– Nie, nie chciałabym tak mówić, gram też role dramatyczne.
Polecamy w wydaniu internetowym fakt.pl:
[
]( http://www.fakt.pl )