Zapomną o zmartwieniach
Budzyński i Werner próbują utopić smutku w alkoholu w towarzystwie Gucia i gorzko później tego żałują.
- Nie martw się, wszystko będzie dobrze. Musi być dobrze, nie ma innej opcji! Zobaczysz, wyzdrowiejesz, medycyna czyni cuda... No, to wypijmy, panowie, nasze kawalerskie!
Adam sięga po kieliszek, gotów na kolejną rundę, ale Andrzej kręci tylko głową:
- Już nie mogę, Adaś, więcej nie wciągnę... Pasuję!