Robert Moskwa ofiarą
Robert Moskwa musiał tłumaczyć się swojej rodzinie, przyjaciołom oraz pracodawcom ze spraw, z którymi nie miał nic wspólnego.
- Najbliżsi, którym się zwierzałem, patrzyli na mnie, jak na kosmitę, nie dawali wiary. Znajomi przestawiali słuchać po dwóch minutach. Byłem z tym wszystkim sam. Trwało to 6 lat - wspomina aktor.