Publiczność ją pokochała
Występ w "M jak miłość" miał być dla Sienkiewicz jedynie jednorazową przygodą. Wydawało się, że grana przez nią śliczna szatynka będzie wyłącznie bohaterką epizodyczną, ta zagościła jednak w telewizyjnym hicie na stałe. Mówiło się nawet, że to ona zajmie miejsce Hanki u boku Marka Mostowiaka. Mimo że tak się nie stało, widzowie pokochali Kasię i teraz nie wyobrażają sobie, by mogło jej zabraknąć.
Odtwórczyni roli Mularczyk przyznaje, że jest zaskoczona popularnością, jaką cieszy się dzięki udziałowi w telenoweli Dwójki.
- Jestem w szoku, że wiadomość o moim odejściu z "M jak miłość" wywołała tyle różnych emocji. Nie ukrywam, że kiedy podejmowałam pracę na planie serialu prawie 4 lata temu, to ten wątek miał być zdecydowanie skromniejszy. Nie wiedziałam, że osiągnie takie spektakularne rozmiary, że widzowie tak pokochają śmieszny duet Kasi i Marcina - stwierdziła w programie "Pytanie na śniadanie".