Fałszywy alarm
Andrzejek trafi ostatecznie do szpitala. Kolejne badania wykażą jednak, że bohater jest całkowicie zdrowy. Po rozmowie z lekarzem Marcin tylko pokręci głową na swojego przyjaciela:
- Ja ci, kolego, wierzę. Wierzę, że cię sparaliżowało...
- Wiem! Bo to właśnie najprawdziwsza prawda jest.
- Ze strachu przed ślubem!