Nowy romans?
Podczas kolacji Magda opowie Budzyńskiemu o swoim rozstaniu z mężem, które ostatecznie przypieczętował sąd.
- Cóż, myślałam, że będzie gorzej. Ale poczułam, nie wiem, jakby ulgę? I myślę, że tak będzie lepiej dla nas obojga, jak każde pójdzie swoją drogą.
Budzyński od razu pośle jej badawcze spojrzenie:
- Jest gdzieś w tym wszystkim miejsce dla mnie?
- Czy ja wiem? Świetnie gotujesz.
- Mam też inne zalety.
- Jestem tego w pełni świadoma, panie mecenasie.
- Więc? Mówiłem dziś serio, Magda. Nie można odkładać życia na później.