M jak miłość
W stolicy Ula od razu idzie na umówione spotkanie. Jednak tym razem nie czeka na Steca, tylko… na jego dziewczynę! A rywalka - zamiast "dzień dobry" - posyła jej lodowate spojrzenie:
- Skąd miałaś mój adres mailowy?
- Znalazłam na profilu Olka.
- Tak myślałam… Boże, ty masz jakąś obsesję na jego punkcie!
- Nie. Chcę ci tylko powiedzieć coś ważnego… I znikam.
- Nie jestem ciekawa!
- Chyba jesteś, skoro zgodziłaś się ze mną spotkać, prawda?
- Chcesz mi wmówić, że łączyła cię z Olkiem wielka miłość? No, no… Masz fantazję, mała!