Kłótnia wspólników
- Umawialiśmy się na coś zupełnie innego. Myślałem, że będziesz jeździł na targi, robił duży obrót… A ty chcesz się bawić w handel detaliczny?
- Bo to się zdecydowanie najbardziej opłaca!
- Zaraz... Sądziłem, że decyzje - co się opłaca, a co nie - ja tu podejmuję…
- Rozumiem… Więc taki mamy podział obowiązków? Ty jesteś od myślenia, a ja od czarnej roboty? Skoro nie wierzysz we mnie, ani w nasz biznes… Po cholerę zainwestowałeś te pieniądze?!
Marek traci w końcu cierpliwość i otwarcie Michała atakuje.
- Od początku chodziło ci tylko o jedno! O to, żeby udowodnić wszystkim, że bez twojej pomocy niczego nie osiągnę!