Opłakane skutki awantury
- Wiesz, że z upływem lat stajecie się z Tomkiem coraz bardziej do siebie podobni? - Olszewska delikatnie się uśmiecha - Ta sama mimika, gesty… I w pewnym stopniu nawet rysy twarzy.
- Niemożliwe. Tomek aż tak zbrzydł?!
- Coś ty, obaj jesteście przystojni! Ale ty masz trudniejszą… i ciekawszą urodę. Usiądź na chwilę, proszę… Muszę ci się do czegoś przyznać. Ucieszyłam się nawet, że Tomek wysłał cię ze mną, bo chciałam z tobą pogadać... W cztery oczy.
Tymczasem kilka minut później Olszewską odwiedza kolejny "adorator"… Marcin!