Opłakane skutki awantury
- Czyli nie gniewa się pan? Bardzo się cieszę… Ale proszę mnie dobrze zrozumieć. Nie chciałbym, żeby przez ten mój niefortunny wybryk Magda miała problemy w pracy…
Zmieszany Marszałek zawiesi głos, a Michał nagle się zirytuje:
- Sądzi pan, że będę się na Magdzie odgrywał? Że wyrzucę ją z pracy? Naprawdę nisko mnie pan ocenia!
Przeprosiny szybko zamienią w kolejną sprzeczkę! Kilka godzin później Marszałek znów wpadnie w kłopoty, gdy o jego "wybrykach" dowie się... córka.