''M jak miłość''
Tomek coraz bardziej martwi się o Marcina. I żałuje, że w ogóle zgodził się chłopakiem zaopiekować… Zwłaszcza, gdy pojawia się temat Agnieszki!
- Ostatnio często dzwoni do mnie twój ojciec, wypytuje o ciebie… Przy okazji ja też trochę pociągnąłem go za język.
Tomek posyła bratankowi ciężkie spojrzenie… A Marcin macha tylko ręką i łobuzersko się uśmiecha:
- Daj spokój, mój starszy ma skłonność do konfabulacji!
- A ty, słyszałem, do starszych od siebie kobiet i łatwych pieniędzy…
- Nie robię niczego złego! Ani nielegalnego.
Chłopak wzrusza ramionami, ale Tomek drąży temat.
- Wiem od Gosi, że od czasu do czasu pomagasz Agnieszce w różnych sprawach?
- Zdarza się, a co?
- Dwa razy dwa równa się cztery. Agnieszka jest starsza od ciebie, zamożna i zastanawiam się, po cholerę tak naprawdę się przy niej kręcisz?
- Wujek, ranisz mi serce! Dla mnie pani prokurator jest poza zasięgiem... Traktuję ją jak skrzyżowanie… cioci ze starszą siostrą! Może być?
Marcin robi minę niewiniątka… Ale po chwili ostro Tomkowi docina.