Andrzej chce wyjechać
Andrzej wciąż myśli o utraconej miłości i zadręcza się wspomnieniami. W końcu przyjmuje propozycję Wernera. Zgadza się poprowadzić filię kancelarii na Cyprze i wyjechać na kilka miesięcy z kraju.
O swojej decyzji informuje matkę. Ta jednak nie wyobraża sobie, by syn tak po prostu wszystko zostawił. Gdy prawnik mówi o swoich planach, Budzyńska od razu mu przerywa:
- Nie musisz tego robić. Nie musisz stąd uciekać! Pytałeś mnie kiedyś o ojca. Dlaczego odszedł i dlaczego ja nigdy mu nie wybaczyłam. Nie chodziło tylko o jego romans. Miałam do niego żal również o to, że zabrakło mu determinacji, żeby o mnie walczyć. Rozumiesz?
- Przecież nie dałaś mu żadnych szans! Wyrzuciłaś go z domu, nie chciałaś z nim rozmawiać...
- A on się z tym pogodził. I to bardzo szybko. Spakował walizkę, wsiadł do samochodu i już go nie było - w głosie Budzyńskiej słychać napięcie. - To, że tak łatwo się poddał, odebrałam niemal jak… drugą zdradę. Dla mnie to była druga zdrada. Nie popełnij tego samego błędu, co on!