Szykuje się starcie
Kasia, zdenerwowana, spogląda Agnieszce prosto w oczy… A Olszewska wzrusza tylko ramionami.
- Czy Marcin wie, że pani tu jest?
- Nie. I mam nadzieję, że się nie dowie.
- Taką ma pani nadzieję? Może ma pani jeszcze jakieś inne prośby? - rywalka posyła dziewczynie kpiący uśmiech… A sekundę później, w jej głosie słychać już tylko chłód. - Czego właściwie ode mnie chcesz?
- Tylko jednego. Proszę zostawić go w spokoju! To teraz mój facet. I uprzedzam, będę o niego walczyć!
- Brawo, niech pani walczy… Życzę powodzenia - Agnieszka, zirytowana, odwraca się, by odejść. Ale wcześniej, zadaje Kasi ostatni cios:
- A tak między nami, kobietami… Jestem trochę starsza i dam pani dobrą radę. Proszę nie budować marzeń o wspólnej przyszłości na czymś tak wątłym i pozbawionym znaczenia, jak jednorazowy epizod łóżkowy.