Weźmie sprawy w swoje ręce
Kasia czuje, że Marcin wciąż myśli o Agnieszce… I postanawia o ukochanego walczyć. Pełna determinacji jedzie do Olszewskiej - i żąda, by rywalka zostawiła jej chłopaka w spokoju!
- Już raz złamała mu pani serce i co? Znowu to pani robi?... Dlaczego? Przecież pani nic do Marcina nie czuje! Traktuje go instrumentalnie, jak jakąś maskotkę na pocieszenie, na gorszy dzień! Dla pani to jakaś gra, zabawa, a Marcin... Tym razem Marcin już się z tego nie podniesie.