Trudno jej było się pozbierać
Powrót gwiazdy na ekran zbiegł się w czasie z rodzinną tragedią. W 2001 roku Piotr Sobociński, pracujący właśnie nad filmem "24 godziny", zmarł nagle na zawał serca.
Aktorka nie umiała się pozbierać po stracie męża. Początkowo chciała schować się przed światem. Nie miała ochoty z nikim rozmawiać, a tym bardziej pracować. Jak przyznała, czuła, że nie będzie w stanie otworzyć się przed kamerami - a przecież tego wymaga wykonywany przez nią zawód.