''M jak miłość''
Nagle, Jankowski zamyka dziewczynie usta namiętnym pocałunkiem… Jednak chwilę później Kwiatkowska gwałtownie się odsuwa:
- Co ty sobie wyobrażasz?!
- Rzuciłeś mnie z dnia na dzień, bez słowa, zostawiłeś tylko jakiś żałosny liścik i zniknąłeś! A teraz nagle buzi-buzi?! - Mirka z trudem panuje nad emocjami. - Uważasz, że masz do tego prawo, bo parę razy dosypałeś żarcia mojemu chomikowi?!
- Nie denerwuj się, bo ci ciśnienie skoczy… Powinnaś tego unikać po tym zabiegu…
- Ciśnienie mi skoczy? Prędzej tobie!
Dziewczyna aż kipi ze złości - i w końcu pokazuje "ukochanemu" drzwi.
- Spadaj! Razem ze swoimi kwiatkami i pizzą!
Tymczasem pół godziny później, na korytarzu staje Irek…