''M jak miłość''
Mirka Kwiatkowska znów jest pewna siebie i odrzuca pomoc przyjaciół. Chce sama radzić sobie z problemami, a mężczyzn woli trzymać na dystans… Zwłaszcza Irka i Krzysztofa. Czy panowie dadzą się tak łatwo odstraszyć?
Jankowski kupuje kwiaty, biegnie do pizzerii… A gdy Mirka wpuszcza go do mieszkania, rzuca jej radosny uśmiech:
- Witaj w domu! Założę się, że niczego ciepłego jeszcze dzisiaj nie jadłaś? I jak chomik? Przywitał się z tobą? Bo ze mną w ogóle nie chciał gadać…
- Przychodziłeś tu? - Kwiatkowska jest zaskoczona. - Karmić chomika?
- Karmić chomika, podlewać kwiatki…
- No, to masz do tego wyjątkowo dobrą rękę! - Mirka od razu gniewnie prycha. - Bo kwiatki zżółkły, ledwo zipią, a chomik wyniósł się pod kanapę!
Jednak Krzysztof nie daje się odstraszyć…
- Prawda jest taka, że strasznie za tobą tęskniłem. I chciałbym się zaopiekować również tobą…
- Dziękuję, wolę nie ryzykować! Nie chcę skończyć jak chomik…