- Co to, niańką moją jesteś? Zaraz mi palniesz kazanie, jak mój szanowny wujek, że powinienem z tym skończyć? Skończę, jak zgarnę jakąś sensowną kasę! Może po tej walce… A może nie, kto to wie? Zobaczymy. Strzałka, Jacenty, muszę lecieć! A tobie radzę: wrzuć na luz, bo się nerwicy nabawisz…
Co wydarzy się dalej?
Szczęśliwie dla Marcina, jego przyjaciel się nie podda. W tajemnicy przed Żarynem, poprosi Tomka o spotkanie - i opowie policjantowi całą historię…
- Walka ma być ustawiona. Marcin i taki jeden kiler… Grimakow.
Chodakowski od razu domyśli się prawdy:
- Marcin jest na odstrzał?
- Ja ci tego nie mówiłem! I rób co chcesz, ale nie możesz mu tego powtórzyć… Szef by mi głowę urwał, gdyby się dowiedział, że to ode mnie wyciekło!
Czy Tomek powstrzyma bratanka, zanim ten padnie ofiarą boksera-mordercy?