Wielu nie mogło ich rozróżnić
Co ciekawe, trudności z rozróżnieniem obu braci miała cała ekipa "M jak miłość". Mroczkom zdarzało się ten fakt wykorzystywać. W pewnym momencie nawet zamienili się rolami. Jak wspominał Marcin, rozchorował się i nie mógł dojechać na plan zdjęciowy. Postanowił wysłać brata w zastępstwie. Na szczęście, miał do odegrania jedną scenę, w której mówił jedno krótkie zdanie. Już na planie owinięto go szalikiem i wsunięto na czoło czapkę, by nikt nie go nie rozpoznał. Ci widzowie jednak, którzy byli już na tyle obeznani z bliźniakami, nawet w tak krótkim fragmencie zauważyli, że to podstawiony drugi brat. Z okazji 15-lecia serialu Teresa Lipowska przyznała, że faktycznie, na początku było to trudne, to dziś wszyscy z ekipy widzą, że obaj są tak różni, więc bez trudu poznają który jest który. Wszyscy także wiedzą, że są bardzo pracowici i dokładni.
- Marcin i Rafał bardzo poważnie podchodzą do swoich ról. Choć wielu aktorów tak się zżyło ze swoimi postaciami, że przed kamerą ze swobodą odtwarzają sceny, bracia wciąż coś by poprawiali. Potrafią zamęczać reżysera bardzo drobiazgowymi pytaniami. Na przykład: jak podwinąć rękaw koszuli, by dobrze się prezentować na ekranie - powiedziała "Faktowi" osoba z produkcji.