Od początku pomagali rodzicom
Byli niespodzianką. Rodzice nie wiedzieli, że będą mieli dwóch synów. Chłopcy po latach okazali się jednak dla nich ogromnym wsparciem. Mama popularnych dziś bliźniaków pracowała w sklepie, a ich tata był robotnikiem w zakładach metalowych. Niestety, doznał w pracy wypadku. Wciągnęła go maszyna i stracił prawa rękę. By jakoś zarobić później na rodzinę, uprawiał pod folią warzywa. Chłopcy, gdy podrośli, sprzedawali je później na targu. Pomagali rodzicom w wielu obowiązkach. Nauczyli się podstawowych domowych napraw i sami reperowali pralkę czy przeciekający dach.
Rodzice jednak dbali, żeby dzieci miały czas na realizację swoich pasji. I tak bracia Mroczkowie zostali mistrzami gimnastyki sportowej, a ich zespół tańca nowoczesnego zdobył tytuł mistrza Europy. Mimo szczęśliwego dzieciństwa chłopcom nieraz uwierała nawzajem ciągłe towarzystwo brata. Ubierali się tak samo, mieszkali w jednym pokoju, chodzili do jednej klasy. W liceum jeden ratował drugiemu skórę, zamieniając się rolami i zdając za siebie egzaminy czy sprawdziany.
- Było mylenie jednego z drugim, kary za dwóch. Kiedy jeden coś przeskrobał, płaciliśmy obydwaj – wspomina Marcin Mroczek na łamach "Dobrego Tygodnia".