Szarmancki uwodziciel
Jednak po kilku godzinach zięć wyjedzie, a wtedy do drzwi Mostowiakowej zapuka nowy znajomy z parku. Mężczyzna przyjdzie z bukietem kwiatów i uśmiechem rasowego uwodziciela.
- O, a co pani tu robi?
- Ja tu mieszkam, to mój pokój!
- Niemożliwe… Tu mieszka pani Jadzia…
- Co pan opowiada, tu nie ma żadnej pani Jadzi! - zirytowana Barbara szybko zatrzaśnie drzwi, ale bukiecik kwiatów jednak przyjmie. I w końcu nawet się uśmiechnie:
- No, ładnie się zaczyna…