Życiowy dramat aktorki
Gdy Lindsay wróciła, postanowiła usprawiedliwić swoją nieobecność na planie. W finałowym odcinku swojego filmu wyznała, dlaczego tak nagle zapadła się pod ziemię.
- Te dwa tygodnie wolnego, które wzięłam... Nikt tego nie wie, ale wtedy właśnie poroniłam. To długa historia. Wtedy, w programie, gdy mówiłam, że nie chcę wyjść na zdjęcia, to było właśnie dlatego, że po prostu nie byłam w stanie się ruszyć. Wówczas dużo rzeczy działo się w moim życiu. Płakałam wiele razy. Nie chciałam niczego kręcić, bo nie mogłam się ruszać. Byłam chora. Psychicznie nie czułam się najlepiej - mówiła, wycierając łzy płynące po policzkach.
Lohan nie zdradziła jednak, kto był ojcem dziecka.
AR/AOS