Jak pilot uratował wodę
Długo trzeba było czekać na możliwość nakręcenia słynnej sceny w fontannie di Trevi.
Wszystko dlatego, że Felliniemu nie podobał się kolor wody, która znajdowała się w fontannie. Według niego wyglądała na strasznie brudną.
Ostatecznie pomógł pomysł znajdującego się na planie reprezentanta skandynawskich linii lotniczych. Dostarczył on reżyserowi specjalny płyn, którym spryskuje się morze, gdy trzeba na nim awaryjnie lądować.
W ten sposób zabarwiona woda wreszcie miała satysfakcjonujący Felliniego kolor.