Wojewódzki apelował o poparcie dla Kukiza
Kiedy na antenie pojawił się Paweł Kukiz, atmosfera w studiu błyskawicznie podniosła się o kilka stopni. Wojewódzki przyznał, że zaprosił gościa właśnie teraz, niemal przed samymi wyborami, żeby zarekomendować w telewizji jego kandydaturę.
- Namawiam! Głosujcie na Pawła w pierwszej turze, żeby wystraszyć tamtych dwóch, że my jeszcze coś możemy! Panuje dualizm lęku: głosujemy na Bronka, bo boimy się Dudy, a przecież Duda wygląda na chłopca, którego na Allegro znaleźli. Duda wygląda na takiego, co jak otworzy lodówkę, to się zaziębi. A jak pojedzie do Rosji, to na niego meteoryt spadnie! Jest pechowcem - drwił król TVN-u.
Z każdym słowem prowadzący dolewał oliwy do ognia, wypowiadając się ironicznie na temat konkurentów Kukiza, jednak o aktualnie urzędującym prezydencie Wojewódzki nie powiedział ani słowa. To jednak wystarczyło, aby muzyk poczuł się w swoim żywiole i korzystając z tego, że jest w telewizji, dobitnie skomentował obecną sytuację polityczną w Polsce.
- Jestem w 100 procentach pewien, że jeżeli natychmiast nie rozwalimy tej partiokracji, to nas zjedzą. Zrobili z nas Tutsi i Hutu, zrobi coś takiego, że my się pozabijamy nawzajem ku chwale ich klanów. (...) To jest kwestia systemu patriokratycznego. Dzisiaj PO, jutro PiS, to jest system naczyń połączonych - mówił wyraźnie zbulwersowany.