Marcin zaczął dobrze gotować?
Cztery tygodnie po wielkim finale rewolucji Gessler zastała w lokalu parę zadowolonych właścicieli. Małgosia była zdrowsza, bo mniej zestresowana, Marcin nie narzekał na brak pracy. Choć po miesiącu miał już doświadczenie w przygotowywaniu nowych dań, widać było, że Gessler budzi w nim przerażenie - Gessler i jej miażdżąca krytyka.
Niespodziewanie okazało się jednak, że kucharz nie zawiódł i spełnił obietnicę. _ - Pyszne, można jeść bez końca_ - oceniła restauratorka. Nie byłaby jednak sobą, gdyby nie starała się zwieść przestraszonego kucharza. Podczas próbowania jednej z potraw, stwierdziła, że jest ona zimna. Na szczęście dla szczerze zdziwionego szefa kuchni szybko przyznała, że żartowała.
- Idziesz bardzo dobrą drogą, w bardzo dobrym kierunku - pochwaliła Marcina. No i kto by pomyślał. Kawałek smacznej Francji właśnie tu - podsumowała.
A jak wy oceniacie rewolucję? Gessler słusznie krytykowała właścicieli?