"Kuchenne rewolucje": "Tak mnie pani załatwiła, że mogę na panią krzyczeć"
Pani Ewa nie zostawiła na pomyśle Gessler suchej nitki. Ewidentnie nie był on po drodze z jej wizją prowadzenia w tym miejscu dyskoteki:
- Komu się takie cegły podobają?! W Radomiu?! Myślisz, że ktoś doceni browar?! - użalała się na zapleczu współpracownikom rozwścieczona właścicielka.
Krzyki przyciągnęły prowadzącą i w efekcie doszło do pierwszej wymiany zdań:
- Nie chcę z panią rozmawiać - podniesionym głosem przywitała Gessler pani Ewa.
- Proszę na mnie nie krzyczeć - odpowiedziała jej restauratorka.
- Tak mnie pani załatwiła, że mogę na panią krzyczeć - skwitowała właścicielka "Enigmy".
Jednak scena z kuchni była dopiero próbką możliwości porywczej właścicielki.
Znajdź najlepszą restaurację w swoim mieście! * Jesteśmy też na Facebooku! Dołącz do nas!* Teleshow.pl na Facebooku