Sprawa trafi do sądu
Po emisji feralnego odcinka na głowę właścicielki posypały się gromy. Widzowie nie mogli uwierzyć, że taki lokal może w ogóle istnieć na gastronomicznej mapie Polski. Krytyczne komentarze na tyle uderzyły w gospodynię "Wyszynku z szynką", że zamieściła kolejne obszerne oświadczenie:
- (...) Sprostujemy kilka rzeczy, co by to telewizja nie myślała, że może sobie montować, co chce i jak chce, i oczerniać osobę, która gotowaniu poświęciła 1/3 swojego życia. Gdyby pracownicom było tak źle, nie pracowałyby tu jedna 9, druga 6 lat. (...) Co do tej feralnej kiełbasy, Pani Agnieszka wydała polecenie, aby wyrzucić pierogi, a Pani Magdzie dać coś innego, kiedy zobaczyła, jaka sytuacja. Tego już nie widzieliście w tv? My też nie. Aczkolwiek jest to duży błąd szefowej i niedopilnowanie, które nigdy więcej się nie powtórzy. Wszelkie wyzwiska, obrażanie i, dosłownie mówiąc, gnojenie właścicielki będzie udokumentowane, a później będziemy wkraczać na drogę sądową. [...] Nie oceniajcie, bo nie było was tam podczas kuchennych rewolucji ani ostatnich 9 lat!!!!!!!! A Telewizja pokazuje wiele rzeczy, niekoniecznie prawdziwych. (...)A Pani, pani Magdo, serdecznie dziękujemy za publiczny lincz, do którego pani doprowadziła. Już nie dziwimy się, dlaczego tyle ludzi po kuchennych podaje panią do sądu -
napisano na oficjalnym profilu restauracji na Facebooku (zachowano oryginalną pisownię).
Po tym wpisie konto zostało jednak usunięte. Jaki będzie finał tej batalii? Czy sprawa rzeczywiście trafi do sądu? To się dopiero okaże.
Zobacz także: Magda Gessler: "Moja pierwsza randka była z puszką parówek"
AR