Widzowie zachwyceni pozytywnym odcinkiem kulinarnego show
Odnowiony zajazd, który po rewolucji nazywa się "Sielawka", prezentował się elegancko i nastrojowo. Wśród gości finałowej kolacji furorę zrobiła zupa o nazwie Ucha Syberyjska, wędzona polanami brzozy. Równie efektownie wypadł łosoś z grzybami, który podbił serca ucztujących. Właścicielka nie kryła łez radości.
- Tych 4 dni nie zapomnę do końca życia - powiedziała szczęśliwa kobieta.
- Jest kropla nadziei, że w tym ciężkim momencie przyjdzie ktoś, kto ci poda rękę- podsumował jej mąż.
Kiedy po sześciu tygodniach od rewolucji jej autorka wróciła w te strony, zaserwowane jej dania smakowały znakomicie.
- Jest genialne! - zachwyciła się Gessler.
Co najważniejsze, pozytywne zmiany utrzymywały się nie tylko w kuchni, ale i w związku właścicieli.
Jak zdeklarował przed kamerami Mirek, nie planuje już wracać do Hamburga. Gessler wyjechała spokojna, że uratowała i lokal, i małżonków. Zadowolenia nie kryli też widzowie, którzy wyjątkowo chętnie i pochlebnie komentowali ten odcinek w sieci. Najwyraźniej brakowało im w show TVN pozytywnych emocji.
PB/KM