Szefowa okazała się tyranem?
Od kilku lat sytuacja finansowa "Jadłodajni Bartosz" nieustannie się pogarszała. Oprócz tego, w Kielcach jak grzyby po deszczu zaczęły pojawiać się kolejne restauracje, które oferowały smaczniejsze i przede wszystkim tańsze posiłki.
Chociaż właścicielka była przekonana o jakości swoich potraw, przyznała, że bywa zmęczona nadmiarem obowiązków. Sama musi zadbać o zaopatrzenie lokalu i pełni funkcję szefa kuchni. Idealna szefowa? Niekoniecznie. Pracownice jadłodajni nie kryły urazy do Agnieszki.
- Od debili nas wyzywa, mówi, że jesteśmy niedorozwinięte. Zależy, jaki szefowa ma dzień. Bywa, że jest dobrze, ale jest też tak, że przychodzę zestresowana. Nie wiem, za co dostanę ochrzan. Ona w ogóle nie szanuje pracowników. Pracuję 9 lat, a słyszę, że nic nie umiem, do niczego się nie nadaję - powiedziała ze smutkiem Anna, pomoc kuchenna.
Czy Magda Gessler zdołała pomóc?