Ostateczny werdykt
Kolejne odwiedziny Gessler przebiegły całkiem dobrze, chociaż właściciel bardzo denerwował się werdyktem.
- Piątka z plusem, przepyszne, nie do wiary, naprawdę zaskakujące jedzenie - oceniła Gessler. Zmieniło się nie tylko jedzenie. Właściciel pracuje, jeździ po zakupy, klimat uległ zdecydowanej poprawie. Podczas wizytacji gości nie brakowało.
Gessler spodobała się również nowa karta dań. Co więcej, właściciel wprowadził nowe, „słoneczne” stroje dla kelnerek, czyli żółte koszulki, które pasowały do całości. Jedyna zmiana w stosunku do kolacji finałowej? Zniknęły kraciaste obrusy. Nowe, w kwiatowe, kolorowe wzory okazały się znacznie lepiej dobrane.
Pracą w zrewolucjonizowanej Słonecznej misce była zachwycona Agnieszka. Żona właściciela wreszcie uśmiechała się i otwarcie cieszyła sukcesem:- Jest zarąbiście, jesteśmy zachwyceni. Zrobimy wszystko, żeby utrzymać poziom.
Byliście w odnowionym lokalu? Jak smakowało wam jedzenie? Co sądzicie o metamorfozie?