Efekty rewolucji zaskoczyły nawet Gessler
Finałowa kolacja, która otworzyła nowy rozdział w życiu restauracji, przeszła najśmielsze oczekiwania właścicieli. Nowe, mięsne menu, oparte na polskich stekach, podbiło serca gości. Prawdziwym hitem była wołowina podawana na rozgrzanych kamieniach. Żeby było bardziej swojsko i klimatycznie, goście wraz z daniem dostawali też śliniaki w kratkę. Po rewolucji odrobinę zmienił się także wystrój "Rancza". Na stołach pojawiły się obrusy w kratę, a na ścianach kowbojskie grafiki.
Po sześciu tygodniach od metamorfozy znana restauratorka ponownie odwiedziła Bestwinkę. To, co zastała, wyraźnie ją zadowoliło. Poprawił się nie tylko smak dań, ale także relacja między ojcem i synem.
- Gratuluję, jedzenie jest bardzo smaczne. Ja rzadko aż tak chwalę, ale tu jest przepysznie, przemiło i bardzo dobrze się tu czuję - podsumowała.
PB/KM